Churchele – gruzińskie snickersy


Churchele – gruzińskie snickersy

Pewnie nie raz widzieliście je na straganach podczas dożynek i odpustów albo w internecie przeglądając zdjęcia z różnych stron świata. Zajadali się nimi również Winston Churchill i Franklin Roosevelt w 1945 roku na konferencji jałtańskiej. Ja sama po raz pierwszy natrafiłam na nie w galerii handlowej, kiedy w okresie przedświątecznym biegałam między sklepami w zakupowym szale. Ten niecodzienny widok sprawił, że z zaintrygowanym spojrzeniem zaczęłam powoli zmierzać w stronę stoiska i zastanawiać się, czy podoba mi się to, co właśnie zobaczyłam.

Narodziny tej słodyczy

Churchele, bo o nich właśnie mowa, to słodki, gruziński przysmak znany w tym rejonie od wieków. W jego składzie znajdziemy wszystko to, czego pod dostatkiem w Zakaukaziu – winogrono, orzechy i mąkę, dlatego też dzięki tanim i przystępnym składniom oraz wyjątkowemu smakowi, zyskał długowieczną popularność. Znany jest również w Rosji, Turcji, Grecji i Armenii, ale to właśnie w Gruzji, w rejonie Kachetia (bogatej w liczne winorośle)  się narodził.

to nic trudnego!

Sposób ich wytwarzania nie tylko nie należy do skomplikowanych, ale jest na tyle prosty, że możemy zrobić je w domowych warunkach. Na długiej nitce należy nawlec za pomocą igły orzechy (mogą być tradycyjnie włoskie i laskowe, ale także migdały, arachidowe itd). Następnie musimy długo gotować sok z winogron z dodatkiem mąki kukurydzianej, która go zagęści. Taki sok nazywany był w dawnej Gruzji badagi. Tradycyjnie nie był dodawany cukier, ponieważ wystarczała sama słodycz zawarta w owocach. Tak przygotowane na sznurku orzechy maczamy w wywarze i czekamy aż jego nadmiar ocieknie. Po wyschnięciu powtarzamy czynność. W ostatnim etapie musimy porozwieszać churchele w bezpiecznym miejscu, ponieważ wysuszanie wynosi od doby do nawet trzech. Po tym czasie możemy rozkoszować się przepyszną i zdrową, słodką przekąską.

w barwach tęczy

Obecnie, aby zwiększyć atrakcyjność tych nieregularnych kształtem, wyglądem przypominających niewtajemniczonym dziwnych kiełbasek na sznurkach albo woskowe świece, dodaje się w trakcie przyrządzania różne barwniki, jak np. sok z buraka albo granatu. W ten sposób znajdziemy churchele w przeróżnej gamie kolorów – od żółtych, przez czerwone, zielone, fioletowe, w różnych odcieniach brązu, a nawet czarne!

przydatne w walce

W historycznych zapiskach możemy również znaleźć informacje, że churchela była na liście racji żywnościowych gruzińskich żołnierzy, ponieważ jako produkt wysokokaloryczny i bogaty w glukozę dodawała energii walczącym, zwiększała ich skuteczność, a przede wszystkim miała długi okres spożycia.

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o